Klan gry SW-JKA - Rycerze Harmonii!

Witam, w związku z tym że jakieś smsy dostaje, ktoś dzwoni ktoś pisze na gg, nie wiem nawet po co...
To napiszę w miarę zrozumiale tutaj, o co tak naprawdę chodzi, mianowicie:

Dziwie się szanownej radzie... jak możecie być tacy pobłażliwi, to że Navir jest osobą, moim zdaniem nie godną zaufania, świadczy o tym fakt że pisze takie rzeczy na nas, to jedna rzecz. Oddzielam własne nastawienie do członków w klanie, od mojej roli mistrza.
Ale on zwyczajnie na to NIE ZASŁUŻYŁ.
Sądzę że jak w teście na awans przegrał wszystkie na 5 dueli, a na dodatek miał luzy bo tylko 2 miał wygrać, to dla mnie to jest oczywiste: nie nadajesz się, cześć, nie nie masz nic do gadania! next please.
I nie pisze tego dlatego żeby kogoś obrazić, po prostu jeżeli ktoś kto nie zdał testu powinien być jeszczę bardziej do tego zmotywowany na przyszłość, powinien sobie myśleć: Kurde ale mnie ten %$#@^& Żelu pojechał, aż mi glupio... ale wezme się ostro za trening, za pewien czas stane z nim jeszcze raz do walki o awans i tak mu skopie dupsko że odechce mu grania przez tydzien!. Takie (lub coś w tym stylu) powinno być nastawienie kogoś kto oblał.

I teraz tak, zapominając o innych argumentach, Nav dostał 3 szanse, 2 tego samego dnia, więc pytam grzecznie, za co? I jeżeli za nic, prócz aktywności, to drugie pytanie, dlaczego Iri nie jest mistrzem ? To chyba jasna aluzja.

Kolejna sprawa, pomimo tego że byłem stanowczo przeciw, zostałem potraktowany jak powietrze, przez Mistrza i Jedi, czyli wprost podważacie moją rolę w tym klanie i pokazujecie że mój głos teraz jest o dupę rozbić, przez co już wiem że nie będe traktowany poważnie przez innych, a chyba trochę do tego sprowadza się rola mistrza. Więc dziękuję wam bardzo.
(Swoją drogą, nagana i awans jednego dnia, tego chyba nigdzie nie było..)

I wracając do samego ''testu'' Shadowa. Już nie chodzi o Navira, bo zamiast zrobić tak jak pisałem wyżej, tzn. olać przegranego który sobie nie poradził na teście, nie słuchać jego gorzkich żali i dać mu następną szanse dopiero za jakiś czas, niech się zmotywuję, niech się podszkoli, niech się pokaże na go naprawdę stać, to wy(rada) robicie coś w stylu: No już Navirku nie płacz, zaraz wujek Shadow zrobi ci teścik, ty go sobie ładnie zdasz i nie będzie problemu, tylko nie pisz już tak brzydko na nas.
Więc ja się pytam: WTF is going on here ?

Zrozumcie są pewne priorytety i tego się trzymam, są zasady i ich przestrzegam, zawsze jestem neutralny ale nie zniose takiego dawania forów dla niektórych osób tylko dlatego że SĄ w tym zakonie dłużej od innych. I jeszcze o tym co wspominaliśmy odnośnie skargi na guarda, trochę tak jak napisał misiek, koleżeństwo owszem jak najbardziej, ale czy chcecie tylko grać, zabijać i lamić się nawzajem bez większego sensu ? Czy nie lepiej dążyć do trzymania świetnego klimatu, osiągnięcia wysokiego skilla, poprzez trening, szlifowanie swoich umiejętności, i taką pewną formą ''rywalizacji'' między członkami klanu ? Bo jeżeli tak dalej pójdzie to nigdy nie osiągniecie dobrego poziomu. Skończycie trochę jak DoH(bez obrazy ofc). Może mój tok myślenia do was nie przemawia, może nie jest dla was dostatecznie jasny i oczywisty, to niestety, ale to dla mnie za dużo. Mam nadzieje że będziecie dalej funkcjonować, ale zmienicie trochę podejście co do niektórych spraw...


Jeżeli kogoś uraziłem tym tekstem to sorry, ale nie miałem takiego zamiaru. Pozdro